Kim byli  naprawdę Stanisław Wałach i Franciszek Szlachcic „bohaterowie”  ziemii chrzanowskiej podczas okupacji. Po wojnie w UB zwalczający AK i prawicowe odchylenia. A następnie prominentni działacze partyjni na szczeblu ogólnopolskim.

6 maja 1944 roku w ramach długo przygotowywanej akcji katowickie gestapo przystąpiło do „likwidacji
komunistycznych band” w powiecie chrzanowskim. Ogromne „zasługi” w rozpracowywaniu PPR miał Karol Seeman „Janek” „Ofik”(dowódca AL obwodu śląskiego i agent niemiecki).
Pierwszymi ofiarami akcji stali się partyzanci AL z grupy libiąskiej oddziału im Jarosława Dąbrowskiego przebywający w bunkrze w Libiążu.
Bunkier został okrążony przez wojsko niemieckie i po krótkiej wymianie strzałów na miejscu zginęli:
– Stanisław Baran „Bolek”  – szef sztabu AL obwodu śląskiego
– Józef Szalonek „Walek”
– Józef Gęborski „Kuna”
– Bronisław Pierzchała „Zbyszek”
– Roman Trybuś „Zygmunt”
Ciężko ranni partyzanci:
– Wincenty Poznański „Adam”
– Tomasz Zajas „Lojzik”
– Józef Dudek „Wiktor”
– Jan Czubaja „Antek”
którzy, zostali zatrzymani i przesłani do obozu koncentracyjnego w Auschwitz, gdzie zginęli.

Całą ta sytuację likwidacji  bunkra widzieli przyczajeni w pobliżu Stanisław Wałach „Zdzich” i Franciszek Szlachcic „Wicek” (dwaj szwagrowie).

Stanisław Wałach  opisuje to w swej książce „Partyzanckie noce”.

Rola jaką spełniał Stanisław Wałach w likwidacji bunkra  ze swoim bezpośrednim przełożonym Stanisławem Baranem „Bolkiem” jest pełna zagadek i hipotez.
Wiadomo, że jego starsza siostra Eleonora Wałach – Hardzinowa „Stasia” była łączniczką za sztabem AL a więc bezpośrednio z dowódcą AL obwodu śląskiego Karolem Seeman „Jankiem”. Druga siostra Wałacha była żoną Franciszka Szlachcica.

„Do interesujących wniosków w tej kwestii doprowadziło prywatne śledztwo Zbigniewa Bartusia. Okazuje się bowiem, że najprawdopodobniej do ocalenia Wałacha i Szlachcica przed
likwidacją podczas obławy przyczyniła się Wałach –Hardzinowa. Jeżdżąc niegdyś w odwiedziny do
przebywającego w Mysłowicach ojca Szczepana, miała poznać dowódcę obwodu AL Karola Seemana „Ofika”, równocześnie agenta gestapo infiltrującego struktury śląskiej AL. Podobno
wskazała mu miejsce w lesie libiąskim, gdzie ukrywali się partyzanci, a równocześnie ostrzegła swojego brata i szwagra.
Wiadomo , że majowa obława przeprowadzona przez Niemców nie była wynikiem działania jednego konfidenta gestapo, ale nie sposób odpowiedzieć,  jaką w rzeczywistości rolę odegrała
wówczas „Stasia”.
(„Strażnicy sowieckiego imperium – Urząd Bezpieczeństwa i Służba Bezpieczeństwa w Małopolsce 1945 – 1990″ praca zbiorowa pod red. Filipa Musiała i Michała Wenklara. IPN, Kraków 2009. Roksana Szczęch „Komendanci wojewódzcy MO/szefowie WUSW i ich zastępcy ds. Służby
Bezpieczeństwa w Krakowie w latach 1957 – 1990.” str 188 –189 )                           

Niemiecki agent Gestapo KAROL SEEMAN, „Janek”( w śląskim środowisku ZWZ-AK, używał pseudonimu „Offik”), został członkiem a równocześnie, powierzono mu funkcję
dowódcy „Gwardii Ludowej” w V Obwodzie Śląskim PPR; Leon Lasek, „Twardy”- został mianowany jego zastępcą; Stanisław Baran, „Bolek” – został wyznaczony na Szefa Sztabu „Gwardii Ludowej” – „Armii Ludowej” w V Obwodzie PPR.
Przez powierzenie mu tak poważnej funkcji w PPR-owskiej konspiracji, dano mu możliwość kontaktów z wieloma czołowymi konspiratorami PPR na Śląsku, w Zagłębiu i chrzanowskiem.
Funkcja dała możliwość współpracy z dowódcami grup zbrojnych PPR i innymi figurami PPRowskiej konspiracji.
Utrzymywał kontakty ze Stanisławem Baranem, „Bolkiem”, Stanisławem Wałachem, „Zdzichem”, Franciszkiem Szlachcicem, „Wickiem”, Ludwikiem Trybusiem, „Biegłym” i innymi towarzyszami z Libiąża. Dostarczali mu informacji o konspiracji niekomunistycznego obozu Armii Krajowej o
ludziach należących do niej i współpracujących z nią.
Agent „Janek”, mógł w każdej chwili spowodować aresztowania w każdym z obozów.
Jako wytrawny agent, zawsze wyczekiwał na taki moment, w którym pozostanie nieodkryty.
Doprowadził do aresztowania wielu organizatorów PPR a w ostatnich miesiącach okupacji, także z AK.
Z powodów, znanych raczej tylko jemu, nie doprowadził do aresztowania Wałacha, Szlachcica i Trybusia …”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *