Wstęp do przygotowywanej książki pt. „Tragiczne losy żołnierzy Inspektoratu Częstochowskiego AK po „wyzwoleniu” w styczniu 1945 roku”

Inspektorat Częstochowski AK w okresie lipiec 1944 – styczeń 1945 wchodził w skład Okręgu Radom-Kielce i obejmował Obwody Częstochowa, Radomsko, Włoszczowa. Konspiracyjne Wojsko Polskie swoim zasięgiem obejmowało jeszcze większy obszar: łódzkie, kieleckie, śląsko-dąbrowskie.

W moich poprzednich książkach starałem się pokazać czyny dowódców i zwykłych żołnierzy, bohatersko walczących z okupantem na ziemi częstochowsko-radomszczańskiej podczas II wojny światowej. Na spotkaniach autorskich często pytany jestem przez młodzież o losy bohaterów moich książek po wojnie. Zgodnie z prawdą odpowiadam, że bez wyjątków były tragiczne. Chcieli wyjść z lasu, wrócić do swych domów, do najbliższych, których nie widzieli przez miesiące i lata. Zamierzali wrócić do pracy, do szkół, na studia, żyć normalnie. Nie było im dane.

„A gdy strzały umilkły nareszcie

Nikt im laurów nie kładł na głowy,

Nikt kwiatami nie witał ich w mieście,

Nie przygrywał im Hymn Narodowy.

 

Kajać im się kazali po sądach

I za własną tłumaczyć się krew,

Jak psy kryć się musieli po kątach

W piersiach tłumiąc rozterkę i gniew”.

(Pisał jeden z nich ppor. A. Gawroński „Andrzej”)

Byli wywożeni przez NKWD na Sybir, Kołymę, do Kazachstanu czy kopalni Donbasu. Ginęli w niewyjaśnionych okolicznościach. Byli ścigani i aresztowani na terenie całego kraju, a następnie brutalnie przesłuchiwani i torturowani w ubeckich katowniach. Skazywani na wyroki śmierci lub długoletniego więzienia. Tylko nielicznym z nich udawało się uciec na Zachód.

Łudzono ich fałszywą amnestią, a ujawnionych zmuszano następnie do współpracy z Urzędem Bezpieczeństwa Publicznego. Siłą wcielano byłych AK-owców do tzw. ludowego wojska, z którego potem często dezerterowali. Tym ludziom nie pozostawiono żadnego dobrego wyboru. Zachodni sojusznicy pozostawali obojętni wobec ich cierpień. Zostawało zatem jedyne wyjście – powrót do lasu i prowadzenie dalszej walki z bezprawiem i przemocą. To nie była żadna wojna domowa. Siły były bowiem nierówne. Żołnierzy Konspiracyjnego Wojska Polskiego ścigały bezwzględnie zastępy UB i NKWD, oddziały KBW i Armii Czerwonej, milicja i tajni współpracownicy. Władza ludowa wysyłała do lasu oddziały pozorowane i przewerbowanych  konfidentów. Tak było nie tylko na terenach, o których piszę, tak było w całym  Kraju. Wybrane tu biogramy ilustrują tamtą rzeczywistość.

Czy zatem wejście Armii Czerwonej na te tereny w styczniu 1945 roku to było wyzwolenie, czy raczej zniewolenie i nowa okupacja?. Chociaż byli skazani na przegraną, wyklęci spod prawa, nazywani bandytami, „karłami reakcji”, dzielnie walczyli do końca o wolną, sprawiedliwą Polskę. Szacunek i chwała im za to – cześć i chwała  Żołnierzom Wyklętym.

  1. Wywózkami na Wschód –  dotnięci zostali min.

    • Mieczysław Tarchalski „Marcin“
    • Karol Kutnicki „Kruk“
    • Mieczysław Brzuchania „Wilk“
    • Zygmund China „Landrat“
    • Wincenty Kępiński „Emir“
    • Józef Burzyński „Kon“
    • Franciszek Makuch „Roman”Wywiezieni byli z tych terenow także inni m.in. Edward Bystrzycki, Kazimierz Dębski, Bolesław Jabłoński, Zygmunt Królikowski, Stanisław Lubieniecki, Bolesław Morawski, Paradowski, Władysław Rylski i jego ojciec Tomasz Rylski, Jan Trześniewski. Nie wszyscy powrócili. Ogółem od sierpnia 1944 r. do wiosny 1945 r. do obozów NKWD w Rosji, z terenów na zachód od Bugu, trafiło ok.52 tys. aresztowanych Polaków, z czego połowę stanowili żołnierze i oficerowie AK. Z  Częstochowy NKWD  wywoziło ludzi na Sybir jeszcze w 1953 roku.
      1. Amnestie – cene ujawnienia – zapłacili:

        • Bronisław Skura-Skoczyński „Robotnik“
        • Eugeniusz Tomaszewski „Burta“
        • Jan Kaleta „Postrach“
        • Mieczysław Filipczak „Mietek“
        • Stanisław Wencel „Twardy“
        • Edward Kozłowski „Kret“, „Leon“
          1. Ucieczki na Zachód – Były bardzo trudne do przeprowadzenia. Tylko nielicznym się udawało. Inni nie chcieli uciekać. Ci, którym się udały, to m.in.
            • Józef Kasza-Kowalski „Alm“
            • Fryderyk Serafiński „Drabina“
            • Wiesław Janusiak „Prawdzic“
            • Szymon Zaremba „Jerzy“
            • Władysław Kołaciński „Żbik“
            • Tomasz Wójcik „Tarzan“
            • Tadeusz Struś „Kaktus“
              1. Tajemnicze zabójstwa – objęły wielu. Nieznana jest liczba zamordowanych skrytobójczo, bez wyroku w więzieniach, w miastach i miasteczkach, na polach, w lasach. To m.in.
                • Zygmunt Łęgowik „Brzeszczot“
                • Witold Górski„Wicher“
                • Henryk Piasecki „Zapora“
                • Eligiusz Szczepański „Kier“
                • Stefan Gądzio „Kos“
                • Mieczysław Wiśniewski „Ostróg“
                • Tadeusz Niebieszczański „Szary“

              Aresztowani, więzieni, straceni – tych było tysiące.

               Na podstawie przebadanych archiwach sądownictwa wojskowego Jerzy Paśnik podaje, iż sądy wojskowe w latach 1946-49 wydały ponad 42,5 tysięcy wyroków w tym 15,5 tys. za udział w nielegalnych związkach, 1,1 tys. za szpiegostwo i sabotaż, 1,3 tys. za gwałtowny zamach i za nielegalne posiadanie broni około 21 tysięcy. W latach 1945 do 1954 sądy wojskowe skazały 81,5 tysięcy osób w tym w latach 1950-54 około 27,5 tysiąca osób.

              Do kwietnia 1947 r., w wyniku rozpracowania oraz działalności grup operacyjnych UB-KBW, zostało aresztowanych i postawionych w stan oskarżenia około 1300 członków i współpracowników KWP z okresu działalności I lub II Komendy. Z tej liczby komunistyczne sądy skazały 1204 konspiratorów (w tym około 50 osób na karę śmierci, którą wykonano, pozostałych na karę więzienia).

              Na mocy wyroków sądowych w Polsce Ludowej do 1956 roku, zostało zamordowanych ok.5000 żołnierzy podziemia, lecz wielokrotnie wyższa, trudna do oszacowania jest liczba zamordowanych bez wyroków sądów, chowanych potajemnie w lasach, na polach i w innych miejscach. Ponad 100.000 żołnierzy przeszło przez komunistyczne wiezienia, około 100.000 przeszło przez obozy pracy, a ilu zginęło w sowieckich łagrach, a ilu wywieziono w niewiadomym do dziś kierunku i wszelki ślad po nich zaginął. Taki był bilans wolności i demokracji przyniesionej do Polski na ostrzach sowieckich bagnetów.

              Represje dotykały nie tylko oficerów, dowódców partyzanckich oddziałów, ale również zwykłych żołnierzy i ich rodziny. Niezależnie od tego, czy podjęli po wojnie działalność konspiracyjną, czy nie. Obrazują to wybrane biogramy zamieszczone w mojej książce.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *