Na wiadomość o śmierci Świerczyny, żony Włodka, napisany w Ahaus 31.12.2008r. (Włodek zmarł niespełna trzy lata później 4.09.2011, patrz wpis 15 na tym blogu )
Ja nie chcę spać
„Ja nie chcę spać, ja nie chcę umierać …
Chcę tylko wędrować po pagórkach nieba …
Białozielone obłoki zbierać …
Nie chcę nic więcej i nie chcę nic mniej”…
Tak zanuciłabyś, pewnie, Świerczyna
Z papierosem w dłoni, przy szklaneczce wina,
Przy tradycyjnym brydżu Sylwestrowym
Z zadumą nad rokiem – nadchodzącym, nowym.
„Są jeszcze brzegi, na których nie byłaś,
Są jeszcze miejsca, których nie odkryłaś”
Są takie karty, których nie dostałaś,
Są jeszcze szlemy, które wygrać miałaś.
Zostały „jolki” do rozwiązywania,
Zostały książki – te do przeczytania
Zostały pieski – do wyprowadzania,
I parę wierszy … – tych do napisania.
I został Włodek, tak bardzo kochany …
Kto mu podpowie, jak ma być ubrany,
Jakie skarpetki na nogi ma wsadzić?
Ty wiedziałaś – zawsze … – umiałaś doradzić.
Umiałaś wszędzie znaleźć rozwiązanie,
Znałaś odpowiedź na każde pytanie,
Wszyscy tak wiele zawdzięczamy Tobie
A nikt nie umiał … pomóc Ci w chorobie.
Ale, Świerczynko, kiedyś się spotkamy
I jeszcze w brydża, jak dawniej zagramy –
Maciek przyszykował … stół, zapis i karty,
I pyta kiedy – przybędzie ten … czwarty.
I chociaż nie ma tam brzegu mojego,
Śniegu i nieba, nieba zielonego …
Noc mnie nie nuży, dzień się nie dłuży …
Być wciąż w podróży … i w drodze pod wiatr …
Nietrudno zauważyć, że inspirowałem się tekstem A.Osieckiej, pod tym samym tytułem, który wykonywała K.Jędrusik. Od pewnego czasu TVP emituje serial o Osieckiej, cieszący się dużym zainteresowaniem widzów. Wcześniej jedni uważali, że „reżimowa” TV fałszywie przedstawi obraz artystki, inni że będzie to gloryfikacja „reżimowej” poetki i dziennikarki. Mylili się jedni i drudzy. Serial jest niezły, dobrze dobrani aktorzy, choć ja sam nie zachwycam się postawą życiową bohaterki.
O jej szczerym zaangażowaniu w ZMP i PZPR, o pokajaniu się za bliskie kontakty z J.Giedroyciem w kilkunastostronicowym, własnoręcznie napisanym w 1958r. liście do SB, o wiernopoddańczych listach do Ministra Spraw Wewnętrznych gen.M.Moczara w 1964 i późniejszych do gen.Cz.Kiszczaka, o zachowaniu w stanie wojennym – nie ma nic w tym serialu.
A Marek Hłasko, Wojtek Frykowski i Ela Czyżewska byli rzeczywiście niezwykle kolorowymi postaciami w tym ponurym PRL -owskim świecie. Moi przyjaciele; Maria Sz. Włodek P. i jego żona – też.
żeby o mnie po śmierci ktoś tak pisał
wzruszające
A czy o mnie ktos bedzie pisal – sadzac po komentarzach na tym blogu – nie sadze.